poniedziałek, 7 stycznia 2013

Straszliwie upieczony kurczak (na tak zwany wiór)


Na początek kolorystyczny wierszyk:

czarne włosy 
biała bluzka 
czerwona szminka 
biała okładka
czerwony tytuł
czarna grafika

kasia fetlińska
      

            Pierwszy nasz kontakt z Katarzyną Fetlińską odbył się metodą przeglądania Wikipedii tuż przed spotkaniem i zaskoczył wszystkich – jak to, jest starsza od nas tylko o kilka lat? W wieku rodzeństwa niektórych z nas?
            Problem z tym, jak powinniśmy się zwracać do siebie, poetka rozwiązała sama już na początku spotkania stwierdzając, że nie lubi formy „pani”.
            Dyskusja zaczęła się... od gier komputerowych. Kasia opowiedziała nam trochę o sobie, o swoim stylu, zwyczajach, zainteresowaniach. Podpytywaliśmy też o tomik – budowę, pomysły, związek okładki z treścią i tytułem. Dowiedzieliśmy się, skąd pochodzi konwencja, w jakiej pisane są wiersze. No i – oczywiście – jak to się stało, że udało jej się wydać swój tomik. Dwie godziny minęły zaskakująco szybko.
            Na mnie autorka wywarła niepowtarzalne wrażenie. Odebrałam ją jako osobę otwartą, oczytaną, choć raczej cichą. Fascynujące było spotkanie z kimś w niemalże naszym wieku, komu udało się osiągnąć taki sukces.

Anna Raczyńska









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz