Czwartego października we
Wrocławiu miał miejsce koncert Luxtorpedy. To bardzo ważny zespół dla polskiej
sceny muzycznej. Grupa wykonuję szeroko pojętą muzykę rockową, a teksty
najczęściej mają głębokie przesłanie moralne lub religijne. Grających w zespole
muzyków – gitarzystę i wokalistę Roberta „Litzę” Friedricha, gitarzystę Roberta
Drężka, basistę Krzysztofa Kmiecika oraz perkusistę Tomasza Krzyżniaka, wokalistę
Przemysława „Hansa” Frencela - spotkałem na zorganizowanym dla fanów spotkaniu.
Punktualnie o godzinie 17:00 muzycy stawili się przed dużą grupą w sklepie
Empik, w Renomie. Najpierw miał miejsce wywiad. Prowadzący pytał między innymi
o pomysł i powstanie zespołu czy poprzednie doświadczenia nie tak młodych już
artystów.
Najciekawszą
częścią spotkania była wolna rozmowa między muzykami. Przypominali sobie i
opowiadali publice zabawne historie z wspólnych tras koncertowych. Dowiedziałem
się wiele o tworzeniu płyty czy
teledysków do pojedynczych utworów. Na pewno w składzie Luxtorpedy była przy
tym kupa śmiechu i pozytywnych wspomnień.
Następną,
przedostatnią częścią był pytania od fanów. Litza rozbawiony przedstawiał swój
sposób na ułożenia włosów. Tomasz Krzyżniak opowiedział ciekawą historię z
koncertu wielkich zespołów Mettaliki i Slayera, który zespół Luxtorpeda
otwierał, w Warszawie. Pomimo uczestniczenia w imprezie muzycy i tak nie mieli
do siebie dostępu. Wszystkie zakazy zignorował jednak perkusista, starający się
jedynie o podpisanie kilka (całego kartonu) płyt. Powstrzymała go dopiero
ochrona tuż przy wysiadających z auta muzykach.
Na
szczęście Luxtopreda pozwoliła swoim fanom prosić o autografy i robić sobie
pamiątkowe zdjęcia. Wszyscy ze spotkania wyszli zadowoleni, a przecież
wieczorem zespół czekał na nas jeszcze na scenie. Na Teki dojechałem przed
godziną dwudziestą. Było już ciemno i zaczęło padać, ale to nie przeszkadzało
tysięcznemu tłumowi w zabawie. Luxtorpeda zaczęła swój koncert już przed rozgrzaną
supportami widownią. Jednak to właśnie na nich wszyscy czekają, wraz z
pierwszymi dźwiękami przed sceną rozpoczęło się szaleństwo. Wszyscy skakali
tańcząc pogo czy skandując teksty piosenek. Koncert Luxtorpedy był jednym z
moich najlepszych właśnie przez zachowanie publiczności. Studenci potrafią się
naprawdę dobrze bawić.
Rafał Regulski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz