środa, 2 stycznia 2013

Black pudding czyli kim jest Jerzy Jarniewicz?


Jerzy Jarniewicz

Kimże jest Jerzy Jarniewicz? Pozwólcie, że podejdę do sprawy trochę na „sztywno”, zasypując ludzi zgromadzonymi faktami. Dzielenie się własną opinią nie odpowiada wielu osobom, które są zmuszone to robić, w tym mnie, jednak pokwapię się na dodanie kilku własnych odczuć.
                Wiemy o nim, że urodził się 4 maja 1958r. w Łowiczu.  Jest polskim poetą, jednocześnie krytykiem literackim oraz tłumaczem literatury anglojęzycznej. 
                Wielki Jerzy Jarniewicz – mianowany doktorem habilitowanym, zaś z wykształcenia - anglista. Zapewne stąd pobudki do tłumaczenia utworów Craiga Raine’a, Philipa Rotha czy np. Jamesa Joyce’a.  Aj, wiele miał tych przekładów, a to ledwie kropla w całym tym jego oceanie.
Ukończył XXI Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Prusa w Łodzi oraz został członkiem kolegium literackiego „Literatury na Świecie” oraz „Tygla Kultury”. Swoje teksty niemal zawsze publikuje w „Tygodniku Powszechnym” i „Gazecie Wyborczej”. Miał też okazję pracować z brytyjskimi pismami literackimi takimi jak „Poetry Review”. Wykłada, tudzież wykładał literaturę angielską na Uniwersytecie Warszawskim i Łódzkim.
Zaszczytny członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i Collegium Invisible, nominowany w 2008 do literackiej Nagrody Nike. Za swoje zasługi dla kultury odznaczono go złotym Krzyżem Zasługi oraz Brązowym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
Od roku 2011 jest wiceprzewodniczącym Rady Programowej Narodowego Centrum Kultury.
Tak, tak, mieliśmy okazję zapoznać się z jego twórczością oraz nim samym. Mniemam, że każdy zdołał wyrobić sobie własną opinię na jego temat. Niemniej, na pewno można podziwiać tego człowieka za sam fakt posiadania własnego zdania – ba, umiejętności uargumentowania własnych myśli oraz szczerych chęci bronienia owych racji.

Może nie jest człowiekiem tłumaczącym to wszystko klarownie i niezwykle gładko, jednak naprawdę da się go zrozumieć, bez zbędnych problemów i zagmatwanych pytań, które chcielibyśmy mu zadać. Na pewno ma specyficzne poczucie humoru. Niektórym ciężko będzie polubić jego żarty i zwroty o kilku różnych dnach.
Nie sprawia mu problemu otwarte mówienie o swoich wadach i o tym, co planuje jeszcze osiągnąć, zmienić tudzież czego chciałby się nauczyć, bo tego jeszcze nie umie. Mimo to, próbuje za wszelką cenę wpoić innym własne zdanie(jego „święta” racja), a wszystkie odmienne są „be”.  
W swojej poezji opisuje to, co widzi, tak, jak on to widzi, jednocześnie próbując przekazać odbiorcy jak najwięcej obrazów i własnych uczuć. Na tym mu zależy.
                Wiele osób powinno brać z niego przykład – tak powinno się brnąć przez życie. Z pewnością, determinacją oraz świadomością tego, że wciąż możemy się doskonalić w danych dziedzinach życia. Tylko… może nie przesadzajmy z wpajaniem własnego zdania innym i pozwalajmy niekiedy na owocną dla każdej ze stron dyskusję.
Patrycja Kowalczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz