poniedziałek, 14 stycznia 2013

Pierogi z błotem na rowerze


           
Tomik Filipa Wyszyńskiego „Skaleczenie chłopca” to inny rodzaj poezji niż ta, którą mieliśmy okazję dotychczas poznawać w ramach projektu.
            Autor prezentuje nam wiersze przemawiające do czytelników obrazem – a obrazy te, zarówno w obrębie pojedynczych utworów, jak i całego tomiku, układają się w historie, opowieści, których czujemy zapach i smak.
            Poeta opowiada nam historię – czy raczej wiele historii z życia chłopca, stopniowo przeradzającego się w młodego mężczyznę. Pokazuje czytelnikom różne chwile, obrazy – takie, które niosą ze sobą radość, i takie, które bolą, „kaleczą” duszę chłopca. Mówi o tym, co wydaje się najważniejsze, a zarazem najbardziej tajemnicze, niepoznane w losie ludzkim – o miłości, śmierci, indywidualnym doświadczaniu świata wokół każdego z nas.
            Utwory są przystępne zarówno stylistycznie, jak i tematycznie. Nie ma tu zjawiska tak częstego wśród współczesnej poezji – twórczości w zamkniętej grupie osób, od poetów dla poetów, która dla innych pozostaje niezrozumiała. Styl jest jasny, klarowny, a metafory mocno urozmaicają dość surową budowę i tworzą wyjątkowy nastrój zagadkowości i tęsknoty za przeszłością, czasami i ludźmi, którzy już nie wrócą.
            Choć zwykłam preferować mocno klasyczny, żeby nie powiedzieć – przestarzały typ poezji, swoją emocjonalnością i przystępnością ten tomik wyjątkowo silnie do mnie trafił.

Anna Raczyńska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz