Tomik Filipa Wyszyńskiego „Skaleczenie chłopca” to inny
rodzaj poezji niż ta, którą mieliśmy okazję dotychczas poznawać w ramach
projektu.
Autor
prezentuje nam wiersze przemawiające do czytelników obrazem – a obrazy te,
zarówno w obrębie pojedynczych utworów, jak i całego tomiku, układają się w
historie, opowieści, których czujemy zapach i smak.
Poeta
opowiada nam historię – czy raczej wiele historii z życia chłopca,
stopniowo przeradzającego się w młodego mężczyznę. Pokazuje czytelnikom różne
chwile, obrazy – takie, które niosą ze sobą radość, i takie, które bolą,
„kaleczą” duszę chłopca. Mówi o tym, co wydaje się najważniejsze, a zarazem
najbardziej tajemnicze, niepoznane w losie ludzkim – o miłości, śmierci,
indywidualnym doświadczaniu świata wokół każdego z nas.
Utwory są
przystępne zarówno stylistycznie, jak i tematycznie. Nie ma tu zjawiska tak
częstego wśród współczesnej poezji – twórczości w zamkniętej grupie osób, od
poetów dla poetów, która dla innych pozostaje niezrozumiała. Styl jest jasny,
klarowny, a metafory mocno urozmaicają dość surową budowę i tworzą wyjątkowy
nastrój zagadkowości i tęsknoty za przeszłością, czasami i ludźmi, którzy już
nie wrócą.
Choć
zwykłam preferować mocno klasyczny, żeby nie powiedzieć – przestarzały typ
poezji, swoją emocjonalnością i przystępnością ten tomik wyjątkowo silnie do
mnie trafił.
Anna Raczyńska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz