Relacja ze spotkania z Jerzym Jarniewiczem
5 października gościliśmy w
naszej szkole już drugiego autora. Był to Jerzy Jarniewicz. To wielobarwna
postać – poeta, krytyk literacki i tłumacz (głównie literatury anglojęzycznej,
co wynika z jego wykształcenia – pan Jerzy jest anglistą).
W ciągu ostatnich 30 lat wydał
kilkanaście tomików poetyckich oraz kilka książek krytycznoliterackich, a także
przetłumaczył wiele książek.
Co ciekawe, do jednego z
najnowszych tomików, wydanego w tym roku „Wyboru wiersza”, utwory wybrał oraz opatrzył posłowiem pan
Piotr Śliwiński. Ten pisarz jest nam już doskonale znany z wrześniowego
spotkania literackiego.
Autor udzielił nam odpowiedzi na
nurtujące nas pytania dotyczące jego najnowszej książki poetyckiej „Na dzień
dzisiejszy i chwilę obecną” i na inne pytania związane z poezją i jego życiem.
Dowiedzieliśmy się, czym jest
książka poetycka. Tę formę tworzy wiele indywidualnych utworów, które
powstawały na przestrzeni kilku lat. Może też powstać pod wpływem impulsu, w
krótkim czasie. Książka Jarniewicza to połączenie tych dwóch technik.
Do istniejącej „bazy” musiał
dopisać kilka tematycznie uzupełniających się, pasujących do siebie utworów.
Najżmudniejsza praca polegała na
ułożeniu ich w kolejności, nadaniu bądź zmienieniu tytułów i opatrzenia tytułem
samej książki.
Tytuł musi spełniać wiele
kryteriów. Powinien pasować do treści, ale też w pewien sposób się wyróżniać i
przyciągać uwagę czytelnika. Ma coś dodawać, ukierunkowywać, podpowiadać. Nie
powinien być fragmentem utworu, bo jest wtedy zbyt oczywisty, mało
interesujący. Tytuł to imię, etykieta książki. Czasem bywa kluczem
interpretacyjnym. Może stanowić kontrast do treści.
Dowiedzieliśmy się jak bardzo są
od siebie zależne książka i tytuł. Są ze sobą powiązane, komponują się ze sobą,
oświetlają, interpretują i wypełniają nawzajem treścią. Jednym słowem , jedno
bez drugiego nie może istnieć.
Tytuł może być zwodniczy. Taki
jest właśnie tytuł zaprezentowanej nam książki.
„Na dzień dzisiejszy” – to
popularny, znany nam wszystkim frazeologizm, schemat funkcjonujący w
dziennikarstwie. Nadaje on utworom powiew ulotności. Treść jest jednak dużo
głębsza, daje do myślenia.
Jarniewicz uznał, że definicję
wiersza najlepiej oddaje stwierdzenie „Wiersz nie jest drogą, ale ogrodem” Aby
go zrozumieć nie wystarczy go po prostu przeczytać. Trzeba chcieć go zrozumieć,
zagłębić się w niego, poświęcić mu czas.
Autor, spytany o to, do kogo
skierowane są jego utwory, powiedział: „Najciekawsi dla autora są ludzie inni
od niego”. Pragnie, aby jego wiersze były uniwersalne, aby trafiały do jak
najszerszego grona odbiorców. Jednak obecnie to literatura komercyjna wyznacza
krąg odbiorców.
A jak należy pisać? Od siebie,
autentycznie, z serca, nie pod kogoś. Jarniewicz lubi też poprawiać swoje
wiersze.
Kilka kolejnych pytań wywołało
mały wykład o budowie, rodzajach i sposobie pisania wierszy. Poznaliśmy trochę
fachowych terminów teoretycznoliterackich ;).
Jarniewicz uważa język za ludzką
potęgę, a mowę za ogromne osiągnięcie cywilizacyjne.
Język jest tak potężny, bo nie ma
nad nim kontroli. Jest on starszy, mądrzejszy od nas. Podczas pisania
kontroluje nas. Nie da się go objąć.
Ze słów można tworzyć nowe
zdania. Wypowiadane w każdej sekundzie na świecie tysiące zdań są nowe, jedyne,
niepowtarzalne. Języki kreują inny świa
Ciekawa była też opowieść o tym,
jak to słoń zamienił się w… wielbłąda, ale to już dłuższa historia…
Po jednym z pytań wybuchła dość
burzliwa dyskusja, na temat znaczenia słowa „poeta”. Jarniewicz i część jego
słuchaczy różnie odbierało, kim jest właściwie poeta i czym się zajmuje. Padła
opinia, że człowiek bardzo wrażliwy na poezję, lecz nie piszący, jest większym
poetą, niż ktoś, kto pisze słabe wiersze. Jarniewicz oponował przeciwko tej
teorii.
Żeby rozstrzygnąć spór, przytoczę
za słownikiem języka polskiego PWN: „POETA – autor utworów poetyckich,
zwłaszcza pisanych wierszem”. Wychodzi więc na to, że jednak racja jest po
stronie pana Jerzego.
Argumentował on swoje zdanie tym,
że poeta, swoją wrażliwość, choćby niewielką, potrafi wyrazić słowem, językiem,
czego nie dokona każda osoba wrażliwa na poezję.
Autor uważa, że poeta ubiera
świat w słowa. Żyjemy przecież w ciągłej narracji myśli
i dobiegających nas głosów. Każdy
z nas jest punktem przecięcia się opowieści tworzących życie. Literatura
umożliwia ich zapisanie. Czytanie jej, a szczególnie poezji, wymaga
zaangażowania i chęci zrozumienia.
Zapytany o rolę Polski w jego
twórczości, Jarniewicz stwierdza, że jest ona ważna, bo jest ona ojczyzną
języka i codzienną rzeczywistością autora. Dlatego też, mimo że jest osobą
wielojęzyczną, wiersze może pisać tylko po polsku.
Spotkanie z Jerzym Jarniewiczem
było niezwykle interesujące. Dało nowe spojrzenie na poezję i nauczyło nas
lepiej ją rozumieć.
Zuzia Chmielarska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz